9.07.2014

Witam wszystkich serdecznie :) 
Ponieważ dawno nie zamieszczałam informacji jak czuje się Anetka, czas więc troszkę to po nadrabiać. Na szczęście Anetka czuje się dobrze choć oczywiście byłoby zbyt pięknie by nie działo się nic złego. Był taki czas że Anusia miała problem ze spaniem, nie zmrużyła oka przez dwa dni i dwie noce z rzędu. Trochę nas to przestraszyło bo wcześniej zdarzało się jej nie przespać nocy ale za to odsypiała to w dzień. Tym razem jednak w dzień tez nie spała. Myśleliśmy że może zbiera się na jakiś atak padaczkowy ale nic takiego się nie wydarzyło. Po dwóch dniach problem zniknął jak ręką odjął. Anusia miała też infekcję, na szczęście obyło się bez antybiotyku, wystarczyły inhalacje i oklepywanie przez naszą niezastąpioną Jadzię ( Jadzia to rehabilitantka z Help-u. O Help-ie będzie wkrótce oddzielny post ). Teraz sytuacja unormowała się zupełnie tak więc korzystamy na maxa z pięknej pogody.Po za tym to wszystko jest " po staremu"  co nas bardzo cieszy, jakiegoś drastycznego postępu choroby nie widać, badania wychodzą Anetce jak najbardziej w normie, saturacja w granicach 95 - 98, oby tak dalej. Do 17 lipca Anetka będzie miała zajęcia z OREW-u, potem będzie przerwa wakacyjna ale my nie możemy pozwolić by przez te półtorej miesiąca Anetka została tylko z dwoma godzinami rehabilitacji tygodniowo. Tyle przysługuje z Helpu a to zdecydowanie zbyt mało. Dlatego mamy już zapewnioną dodatkową prywatną rehabilitację na ten czas. Tak jak pisałam niedługo koniec zajęć z OREW-u, nie wiem kiedy ten rok minął. Strasznie szybko ten czas leci. Chciałabym w imieniu swoim oraz męża a przede wszystkim Anetki, serdecznie podziękować Joli, Anecie oraz Irenie za wspaniałą współpracę, za okazane serce dla Anusi, za pomoc, za dobre słowo itd. Dziewczyny WIELKIE DZIĘKI !!!
                     
                                                                                                      



  Pozdrawiam wszystkich czytelników bloga :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz