9.07.2014

Limanowska Akcja Charytatywna

Witam.
Niestety dzisiejszy post nie będzie ani miły ani przyjemny . Wszystko dlatego, że w ostatnim czasie w sieci, pojawiły się bardzo szkalujące informacje o rzekomym ginięciu pieniędzy podopiecznych Limanowskiej Akcji Charytatywnej. Niektóre kwoty sięgały nawet 27 tysięcy złotych !!!! Wszystko to oczywiście totalna bzdura, wymyślona przez  osoby, które nie wiedząc czemu postanowiły skutecznie zaszkodzić Limanowskiej Akcji Charytatywnej a przede wszystkim jej podopiecznym. Informacja została puszczona w internet, a dziś jest to najskuteczniejszy środek masowego przekazu.Co za tym idzie, informacje te przeczytały tysiące osób, gdyż post został udostępniony przez ponad 40- stu użytkowników Facebooka. Najbardziej bulwersujące jest to, że autorka tych informacji, nie skontaktowała się wcześniej z Zarządem Stowarzyszenia w celu wyjaśnienia wątpliwości jakie miała. A można było uniknąć tej nieprzyjemnej sytuacji jaka zaistniała w bardzo prosty sposób, niestety wymagał on racjonalnego myślenia a obawiam się że niektórym osobom zupełnie go brak. Najprościej puścić info w sieć nie zważając na konsekwencje. Sama czytałam kilka razy ten wpis i nie mogłam wyjść z podziwu jak łatwo zburzyć zaufanie społeczeństwa do instytucji takie jak LACH, zaufanie na które trzeba bardzo ciężko pracować. Dziwię się niektórym użytkownikom Facebooka komentującym te fałszywe informacje, że tak łatwo wydali osąd nie znając stanowiska drugiej strony.
Właściwie mogłabym te sprawę pozostawić do wyjaśnienia przez Zarzad LACH , jednak mając na uwadze dobro Anetki, która jest również podopieczną Limanowskiej Akcji Charytatywnej,ale także działając w interesie innych podopiecznych, muszę kilka spraw dogłębnie wyjaśnić. Winna jestem również wyjaśnienie zaistniałej sytuacji wszystkim, którzy przekazali 1% podatku lub jakąkolwiek inną darowiznę na rzecz Anetki.Od początku mojej współpracy z Limanowską Akcją Charytatywną nie stwierdziłam żadnych nieprawidłowości jeśli chodzi o rozliczanie pieniążków przeznaczonych dla Anetki. Jak wiecie, informacja ile dziecko ma pieniędzy z 1% jest umieszczana na stronie internetowej pod profilem podopiecznego. W każdej chwili mogę zadzwonić lub napisać do Pani Bożenki, która jest księgową z prośbą o informacje o stanie finansów na koncie Anetki. Informację te otrzymuję najszybciej jak to możliwe. Faktury, które wysyłam do Stowarzyszenia zawsze są przeze mnie kopiowane, w ten sposób mam pełną kontrolę nad wydatkami.
Wszystkim tym, którzy przekazali jakiekolwiek pieniążki dla Anetki, czy to poprzez 1% czy wpłacając darowiznę, oświadczam, że nie mam żadnych zastrzeżeń co do prowadzenia rozliczeń środków finansowych   przekazanych dla Anetki. Nigdy nie miałam jakichkolwiek wątpliwości , że na koncie Anetki znajduje się 100% przekazanych pieniążków przez darczyńców. Każda złotówka przekazana dla Anetki jest do naszej dyspozycji, z przeznaczeniem na leczenie, rehabilitację itp. Zasięgnęłam również informacji od innych rodziców i oni również nie mają żadnych zastrzeżeń co do rozliczeń finansów swoich dzieci.


Mam nadzieję że przez  fałszywe oskarżenia nie ucierpią na tym podopieczni Stowarzyszenia LACH. Wierzę że Zarząd Stowarzyszenia wraz z Organami Nadzoru  wyjaśnią dogłębnie i z należytą starannością tę sprawę a sprostowanie będzie podane do opinii publicznej . Tego będziemy się domagać, w imieniu podopiecznych Limanowskiej Akcji Charytatywnej. Dodam tylko że w większości przypadków, pieniążki podarowane przez darczyńców, są jedynym źródłem dla zapewnienia leczenia, rehabilitacji czy zakup środków higienicznych.Mało kogo stać, by zapewnić z własnych środków odpowiednią rehabilitację i w odpowiednim wymiarze godzin. Pozwalając na publikację fałszywych, niczym nie popartych informacji o defraudacji pieniędzy, w pewien sposób pozbawiamy szansy chorych dzieci na poprawę ich egzystencji np. poprzez ćwiczenia. 
Na koniec takie małe podsumowanie. Przede wszystkim kiedy postanawia się upublicznić sprawę tak jak w tym przypadku, trzeba mieć niezbite dowody swojej racji. Jeśli  tak się nie dzieje to najbardziej cierpią na tym podopieczni Stowarzyszenia.  Ja osobiście jak i inni rodzice podopiecznych LACH będziemy bacznie obserwować postępowanie w tej sprawie i nie pozostawimy tego bez konsekwencji.Mam nadzieję ze będziemy mieć okazje powyjaśniać pewne sprawy na zebraniu. Dziś Stowarzyszeń czy Fundacji jest naprawdę bardzo dużo, myślę że nikt na siłę nie trzyma nikogo w Limanowskiej Akcji Charytatywnej.




 

2 komentarze :

  1. Droga Pani Magdaleno :) Jak widzę konsultacje w sprawie napisania komentarza trwały dosyć długo.
    Ukrywanie się za nickiem " anonimowy" jest co najmniej tchórzliwe to po pierwsze. Po drugie nie ma Pani za grosz kultury osobistej, sugeruje Pani że nie mam prawa się wypowiadać w tej sprawie !!!! Jest Pani śmieszna do granic możliwości. Jak mogę Pani pomóc by zniwelować " niesmak" po przeczytaniu mojego wpisu ? Żal mi Pani bardzo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Pani Magdaleno Hal...:) ( udało mi się poprzednio celnie trafić iż to Pani jest autorką anonimowego komentarza) Nie mam na imię Aneta, widać tak jest Pani zajęta obmyślaniem i konsultowaniem złośliwego komentarza że nie umie Pani czytać tekstu ze zrozumieniem. Rozumiem naprawdę :) Wiem że bardzo kogoś boli że ośmieliłam się sprzeciwić i mieć inne zdanie co do LACH-u( zresztą nie ja jedna), no cóż mam do tego święte prawo i to Pani nie może się z tym pogodzić wypisując śmieszne komentarze na blogu Anetki. Ja nie mam problemów z LACH i nie czuję się winna temu że ktoś inny je ma ( jaka jest prawda rozstrzygną odpowiednie organy). Wiem jedno na pewno, takich problemów nie rozwiązuje się na Facebooku !!! Najpierw wypisuje się szkalujące teksty, niczym nie potwierdzone , po czym usuwa się cały wpis!!! O czym to świadczy? Czyżby były tam
    " drobniutkie " kłamstewka :) Czy to mi ma być wstyd !!! W ogóle nie wiem o co Pani ma do mnie pretensje, domniemam że jest Pani wykorzystywana do pisania komentarzy przez osoby trzecie :) Zastanawiam się czemu to całe zamieszanie ma służyć bo na pewno nie dobru dzieci. Czy Pani komentując wpis na Facebooku miała pewność że autorka miała rację? Czy dała Pani szansę Zarządowi LACH-u na odniesienie się do stawianych zarzutów? Być może wkrótce na portalu ukaże się pismo jakie Zarząd LACH wystosował do rodziców podopiecznych oraz Starosty i Burmistrza Limanowej. Ja w moim wpisie nie widzę ani krzty kłamstwa: był wpis na FB? Był ! Były zarzuty o zaginięciu pieniędzy? Były! Post był udostępniony ponad 40 razy? Był! Został po kilku dniach usunięty? Został! Czy informacje w nim zawarte miały jakiekolwiek potwierdzenie z rzeczywistością? Nie! Proszę wiec nie zarzucać mi kłamstwa ponieważ wpis ten mam w posiadaniu i mogę go z łatwością udostępnić publicznie.
    Pisząc że nie mam prawa się wypowiadać na ten temat chyba minęła się Pani z powołaniem! To Pani nie ma z LACH nic wspólnego a najwięcej Pani komentuje i wtrąca w nie swoje sprawy. Autorzy tego całego zamieszania narobili ogromnego bałaganu i teraz obwiniają o to wszystkich wokoło prócz siebie. To by było na tyle, proszę z łaski swojej nie pisać już więcej komentarzy bo po co kolejna kompromitacja. Pozdrawiam i życzę zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń