10.03.2014

„Być głosem tych, którzy głosu nie mają”

Przesłanie Melissy Ohden, która  urodziła się w szóstym miesiącu po trwającej pięć dni aborcji. Zupełnie zdrowa ! 

Gianna Jessen urodziła się żywa – po 18 godzinach (od zastrzyku). Miała być ślepa, miała być poparzona. Powinna była być martwa. Ale nie jest. Wspaniałą rekompensatą za to jest fakt, że jej aborter zmuszony był podpisać  akt urodzenia !!!



Ilekroć pojawia się temat aborcji , przed moimi oczami taki obraz:

Kobieta, matka , siedzi obok swojego ciężko chorego dziecka, czule głaszcze go po głowie, całuje malutkie rączki. Myślę sobie jak bardzo kocha swoje dziecko, tak pięknie się o nim wyraża, mówi że jest najważniejsze na świecie... Po chwili pada zdanie:

- wiesz, jakbym wiedziała że moje dziecko będzie tak ciężko chore, to zdecydowałabym się na aborcję.

Zbita zupełnie z tropu nie wiedziałam co powiedzieć.Totalny szok, niedowierzanie, z jaką łatwością padają takie słowa, jak bez żadnych skrupułów można pozbawić bezbronne dziecko życia. Kto daje nam prawo do decydowania o czyimś życiu bądź śmierci ? Jestem i zawsze będę przeciwniczką aborcji. Dla mnie nie ma tzw. " wskazań do aborcji" bo np. dziecko urodzi się z Zespołem Dawna. To jest jedną wielką pomyłką, ta forma jest ogromnie nadużywana, dokumentacja fałszowana i często pozbawia się życia zupełnie zdrowych dzieci. Czy ktoś to w ogóle kontroluje?

Można mnożyć przykłady gdzie dzieci które miały zostać poddane aborcji, dziś są wspaniałymi ludźmi, ukończyli studia, mają pracę i własne rodziny.

Za każdym razem kobiety twierdzą że aborcja oszczędzi dziecku cierpienia ale czy zadały sobie pytanie jak cierpi dziecko którego płuca są zżerane przez  roztwór soli  wstrzykiwany do macicy matki. Dziecko połyka ten roztwór, co powoduje poparzenia dziecka od wewnątrz i na zewnątrz. A później rodzi się w ciągu 24 godzin dziecko martwe. Tak, takie właśnie metody są min. wykorzystywane do wykonywania aborcji. Wielu zwolenników aborcji twierdzi że chore dzieci są oddawane do Ośrodków, pozbawione opieki i miłości bardzo cierpią....i co ? Czy to ich wina
że takie sie urodziły??? A może to wina społeczeństwa że nie potrafi akceptować odmienności, wyzywa od anomaliów, potworów.  Że nie potrafi zorganizować tak rzeczywistości, by te dzieci nie były samotne,by czuły się kochane.
Czy tylko chore dzieci są pozbawione miłości, opieki, zainteresowania, nie, zdrowe tak samo więc argument uważam za bezsensowny. Za to nasuwa mi się ciągle jedna myśl, że chore dzieci są poddawane aborcji bo albo tak jest wygodniej rodzicom, albo są przerażeni i przeświadczeni o tym, iż nie udźwigną takiego ciężaru .

Kiedy rodzi się chore dziecko, jest cholernie trudno, trzeba to sobie jasno powiedzieć. W naszym kraju nie ma żadnej sensownej pomocy od państwa, są tylko sterty papierów do przedstawienia przez rodziców, by ubiegać się o skromne świadczenie czy zasiłek. Rodzice często pozostawieni samym sobie, bez pomocy z odpowiednich instytucji.O opiece lekarzy specjalistów nie wspomnę bo szkoda słów. Ale na Miłość Boską nie tędy droga!!! zabicie niewinnego dziecka niczego nie zmieni. Zamiast zajmować się prawem aborcyjnym lepiej by nasi politycy zajęli się wprowadzeniem przepisów,które ułatwią rodzicom i dzieciom godne życie, świadczenia pozwalające na normalną egzystencję.By nie musieli  zastanawiać się czy kupić chleb czy leki, czy zapłacić czynsz czy kupić dziecku pieluchy czy może opłacić niezbędna rehabilitację. Ten temat niestety władze w Polsce i na świecie bardzo przerasta, dziś nie liczy się etyka i postępowanie według własnego sumienia. Dziś liczy się pieniądz, kariera polityczna, jeśli nie postępujesz jak ci każą jesteś na przegranej pozycji.
Ostatnio bardzo żywy jest temat eutanazji, kolejny paradoks wymyślony przez jakichś fanatyków. Temat w ogóle nie sprecyzowany co i jak, dzieci kilkuletnie maja decydować czy chcą żyć czy nie. Ale czy kilku letnie dziecko wie co to jest śmierć???? Czy wie że stamtąd nie ma już powrotu? Dyrektor Hospicjum dla dzieci nieuleczalnie chorych , w rozmowie z dziennikarką stwierdził z całą stanowczością, że przez 20 lat jego pracy zawodowej, żadne dziecko nie poprosiło o śmierć.
 To nie prawda że eutanazji poddaje się ludzi w ostatnim stadium choroby, kiedy ból psychiczny i fizyczny jest nie do wytrzymania. W mediach aż huczy od wiadomości, że eutanazji poddawani są także ludzie chorzy psychicznie. Czy ich decyzja jest świadomie podjęta??? Ostatnio lekarze poddali eutanazji transwestytę, ponieważ "nie czuł się dobrze w swoim ciele i chce umrzeć". Niedługo śmierć będzie po prostu "na życzenie". Lekarz aborter z jednej z zagranicznych klinik, bez skrupułów stwierdził iż eutanazja ludzi stała się jego "pasją". Pytam po raz kolejny gdzie jest granica ?
Pewnie teraz zostanę zwyzywana od ,jak to się modne ostatnio stało,"katoli", nie bardzo mnie to obchodzi. Dla mnie życie to świętość, życie daje nam Bóg i tylko Bóg może go zakończyć.

Rodzicom którzy oddali swoje niepełnosprawne dzieci bardzo współczuję ale nie potępiam. Zamiast ich szkalować, dziękuję Bogu że ja mam to wielkie szczęście mieć Anetkę przy sobie. Dziękuje Bogu za  siłę jaką nas, jako rodziców, codziennie obdarza, za opiekę w ciężkich chwilach, za to że nigdy nie przeszło nam przez myśl że Anetka jest dla nas ciężarem. Nigdy ale to nigdy nie skarżymy się że jest ciężko, że niepełnosprawność Anetki w jakiś sposób nas ogranicza. Z wielu rzeczy musieliśmy zrezygnować ale nikt nas do tego nie przymusił. Dziękuje Bogu za każdy dzień spędzony z Anetką, proszę o jeszcze więcej siły i wytrwałości a opieka nad Anusią to dla nas nie kara , nie powód do narzekania, bo robimy to z miłości .

 
Walka między Życiem a Śmiercią ......

Po której stajesz stronie ???
Sam sobie odpowiedz.....

Polecam wszystkim opowieść o Gianny Jessen "Powinnam być martwa - "urodzona w trakcie aborcji" http://www.jerychomlodych.pl/content/powinnam-by%C4%87-martwa-urodzona-w-trakcie-aborcji-wideo






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz